niedziela, 22 listopada 2015

Alfabet posłów PiS



Kacza partia ma aż 235 posłów. Prezentuje­my najbardziej cha­rakterystyczne twa­rze tej formacji. Ku pamięci i ku przestrodze.

   Błaszczak Mariusz - teflono­wy Mario, wzorzec kaczowielbienia. Posiadł niezwykłą umiejętność po­litycznej mimikry. Myśli jak prezes, porusza się jak prezes, gniewa się jak prezes i jest hmm... empatyczny jak On. Niedoszły prezydent Legiono­wa. Walczy o klerykalizację Polski. Gorączkowo pilnuje, aby pod żad­nym pozorem nie przewyższać preze­sa o głowę. Dlatego chodzi przy nim w skłonie.

   Brudziński Joachim - chuligan w garniturze o niewyparzonej gębie. Przegrał prawomocnie proces są­dowy z „FiM” - wybulił kasę na cel społeczny i oficjalnie nas przepraszał. Jako nieletni uczeń energicznie zde­molował niecały pociąg i uczestniczył w rozboju. Zaliczył tylko dwa miesią­ce w areszcie. Wybitny „szyita” - od młodości nie wylewa procentów za kołnierz. Po wódce uruchamia mu się „szwendaczka”, czyli nieskrępo­wany pęd do ruszenia „na miasto”. Kaczyński jest dlań hersztem bandy. Chce zająć jego miejsce, jak się zwol­ni. Widać, że ma kwalifikacje.

   Bubula Barbara - radiomaryjny komisarz medialny. Fanatycznie oddana Rydzykowi, Kaczyńskie­mu oraz katonacjonalizmowi. Pra­wie synonim kruchtowych klimatów i stęchłej woni ciemnogrodu. Zwo­lenniczka trzymania mediów publicz­nych ostro za pysk. Bardzo chce za­służyć na posadę marszałka Sejmu, aby Ojciec Dyrektor, albo chociaż Prezes, był z niej dumny.

   Cymański Tadeusz - gadatliwy szachista półprowincjonalny. Miłoś­nik ojca Rydzyka i lania dzieci po tył­ku. Wpatrzony w portrety Wyszyń­skiego i Kaczyńskiego (Lecha). Pracował kiedyś jako grabarz, więc w rządzie PiS mógłby odpowiadać za gospodarkę... Ponoć ma niekiedy po­trzebę, aby myśleć, a nie mówić. Nie­stety, wciąż gada.

   Czabański Krzysztof - wspól­nik Kaczyńskiego w aferze Fundacji Prasowej, z której kasę wysysano do Porozumienia Centrum. Oczywiście niewinny, żadnego „układu” nie było, to tylko kacze porozumienie biznesowo-polityczne... „Gazeta Polska” dała mu „nagrodę im. św. Grzego­rza I Wielkiego” za to, że z Polskiego Radia „uczynił stację, w której mogą wypowiadać się osoby o różnych po­glądach”. W tym celu zwolnił z radia tych, którzy mieli poglądy inne niż on.

   Gliński Piotr - „premier tech­niczny”. Profesor socjologii. Jako pierwszy w polskim Sejmie wystąpił na mównicy zdalnie, gadając z table­tu. Za stojak na tablet robił Kaczyń­ski. Urządzenie uruchomiło kierow­nictwo partii. Niegdyś wielbiciel Unii Wolności.

   Gosiewska Małgorzata - star­szy referent polityczny. Zaczęła w NSZZ „S”, potem w biurze posel­skim Kaczyńskiego, w fundacji Biereckiego, w SKOK-u, jako księgo­wa Dorna, w sejmowym biurze PiS, w prezydenckiej kancelarii. Zasłynę­ła wydawaniem sejmowej kasy na pa­liwo wystarczające na około 240 tys. km, rodzinne przeloty oraz rachun­ki telefoniczne synka. Jej życiowym osiągnięciem był mąż Przemysław Edgar, potomek Kmicica.

   Górski Artur - znany herold „końca cywilizacji białego człowieka”, który miał według niego nastąpić po wyborze Baracka Obamy na prezy­denta USA. Katolicki monarchista o nienachalnym intelekcie. Chce in­tronizacji Chrystusa na króla Polski. Ma chrześcijańskie sumienie o zajad­łości wściekłego psa.

   Jaki Patryk - usta i pierś Ziobry. Konserwatysta marketingowiec. Jako kibol lubił „chodzić z szalikiem do młyna”. W 2011 roku uzyskał tytuł „Hitu Opolszczyzny”. Wyszczekany. Chce razem z Kukizem zmienić kon­stytucję tak, aby Polskę „szarpnąć cu­glami i nasikać do namiotu tym pseudoelitom”. Chce być częścią historii. „Oczywiście, jeżeli Pan Bóg pozwoli”.

   Kaczyński Jarosław - przykoś­cielny nadprezydent, nadpremier, nadmarszałek oraz podprymas. Ciąg dalszy nastąpi. Poszukiwacz zaka­muflowanych opcji (głównie nie­mieckich) i rosyjsko-niemieckiego kondominium. Wprawiony w zło­dziejskim fachu - jako dziecko był jednym z tych, co ukradli księżyc. Zbieżność zainteresowań zbliżyła go do kleru.

   Kempa Beata - Miłośniczka Ziobry i Rydzyka. Zawodowy kura­tor. Niedoszła: burmistrz Sycowa, europoseł, wicemarszałek. Uważa, że ma bujną wyobraźnię, ale: „Ziobry w czarnej sutannie i z koloratką pod szyją nie jestem sobie w stanie wy­obrazić”. W Sejmie ostatniej kaden­cji całymi godzinami przesiadywała w butiku z ciuchami. Wyszczekana.

   Kuchciński Marek - najwybit­niejszy polski ogrodnik. Jako absol­went Policealnego Studium Ogrodni­czego od młodości wiernie uprawiał różne grządki PC, potem PiS. Kiedyś był hippisem i popalał marihuanę. Niektórzy twierdzą, że nie przestał, dlatego wciąż taki cichutki, spokojny i mało widoczny. Jakby przymulony.

   Lipiński Adam - zaufany preto­rianin Prezesa. Obecnie uważany za „trzeciego bliźniaka”. Szerzej znany z kupczenia wpływami za poparcie Kaczyńskiego przez Renatę Beger. Wielki Mistrz Zakonu PC w PiS. Bi­znesowy wspólnik Prezesa, udziało­wiec i funkcyjny w licznych spółkach PiS-owskiej kamaryli. Jego żona Wojnarska jest w radzie nadzorczej „Srebrnej”, która stawia w Warszawie 138-metrowy biurowiec.

   Rzepecki Łukasz - pacynka Marcina Mastalerka zwanego „Breivikiem”. Prowadził mu biuro poselskie. Parzył kawę i chętnie słu­żył. Najmłodszy poseł (22 lata). Też chce wygryźć Kaczyńskiego, ale musi czekać jeszcze ćwierć wieku. Trwać i modlić się.

   Suski Marek - uosobienie „susłoizacji”. Znawca wewnętrznych me­chanizmów PiS Ludwik Dorn określa tym mianem „pewien rodzaj inteli­gencji i wrażliwości”. Taki, gdy „inteli­gencja niejako automatycznie kojarzy się z ciężkim schorzeniem psychicz­nym”. Od lat biznesowy wspólnik Prezesa.

   Szefernaker Paweł - szef młodzieżówki PiS. Skatoliczały współau­tor internetowej kampanii wyborczej. Ma pójść śladami Biereckiego, ale w Necie. Senator za kasę ze SKOK­ÓW zbudował i umocnił prawicowe media, zwłaszcza drukowane. Pawe­łek ma zadanie wyjaśniać internau­tom, która partia jest najmądrzejsza i dlaczego jest nią właśnie PiS.

   Szydło Beata - matka syna, przyszłego księdza. Zrobi wiele, by został prymasem. Twierdzi, że w do­brych sprawach broni konstytucji; we­dług niej jest tam napisane, że „Koś­ciół ma jak najczęściej zabierać głos w sprawach publicznych”. Twierdzi, że dotąd państwo walczyło z Kościo­łem, dlatego obecnie ma być odwrot­nie. Jako etnograf uważa, że liczą się wyłącznie zwyczaje katolickie. Poza tym „Prezes ma zawsze rację”.

   Wasserman Małgorzata - córka Zbigniewa „poległego” pod Smoleńskiem. Uczyniło ją to główną kandydatką na stanowisko ministra sprawiedliwości. Dla pozoru bezpar­tyjna. Uczestniczka „konferencji smo­leńskich”, odtwórczyni ról w dwóch filmach o katastrofie. Ma za sobą de­biut literacki jako ekspert katastro­ficzny w mediach oraz współautorka książki. Planów twórczych na przy­szłość nie ujawnia. Ale kolejne dzieła też mają być o tym samym.
ANDRZEJ KROPEK

1 komentarz:

  1. Co do Szefenrakera zabrakło w jego charakterystyce : wybitny twórca czarnego pijaru.

    OdpowiedzUsuń